Do wypadku doszło na terenie stacji narciarskiej. Drewniany "witacz" przewrócił na ziemię prawdopodobnie silny wiatr. Nieszczęśliwie w jego pobliżu znalazły się dwie osoby, starsza kobieta z dzieckiem.
Na miejsce w trybie pilnym wezwano dwa śmigłowce, które zabrały rannych do szpitala. 7-latek z Warszawy poleciał do Prokocima, jego stan jest ciężki. Babcia - 70-letnia mieszkanka woj. łódzkiego - zmarła w drodze do zakopiańskiego szpitala.
Rodzice chłopca, 7-latek i babcia wypoczywali na Podhalu. W chwili wypadku rodzice jeździli na nartach.
Okoliczności wypadku bada policja i prokuratura.
r/ zdj. M. Adamowski
12.03.2018 | Czytano: 254
"Witacz" przygniótł dwie osoby w Białce Tatrzańskiej. Jedna nie żyje
Do wypadku doszło na terenie stacji narciarskiej. Drewniany "witacz" przewrócił na ziemię prawdopodobnie silny wiatr. Nieszczęśliwie w jego pobliżu znalazły się dwie osoby, starsza kobieta z dzieckiem.
Źródło podhale24
Komentarze
Reklama