Zgoda na przeniesienie majątku PKL - podtrzymana

Polskie Koleje Górskie to spółka powołana w 2013 r. przez cztery podhalańskie gminy, ale ponad 99% udziałów ma w niej luksemburska spółka Altura.

PKG nabyła od PKP akcje PKL za 215 mln zł. Pieniądze na transakcję pochodzą z funduszu inwestycyjnego Mid Europa Partners. Fundusz przekazał swoje akcje powołanej specjalnie w tym celu - spółce Altura. W ten sposób zarówno Polskie Koleje Górskie, jak i Polskie Koleje Linowe - stały się spółkami cudzoziemskimi kontrolowanymi przez Alturę.

By zagraniczna firma mogła przejąć ziemię znajdującą się pod infrastrukturą kolejek - potrzebna była zgoda MSW. Resort wydał ją w styczniu br. Zaprotestował starosta tatrzański.

Piotr Bąk domagał się unieważnienia lub wstrzymania decyzji ministerstwa na przejęcie majątku kolejek linowych PKL-u przez luksemburską spółkę.

Piotr Bąk starosta tatrzański przypominał, że część majątku PKL należy również do prywatnych osób. - Naszym zdaniem została naruszona ustawa z 2001 roku o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych naturalnych zasobów kraju. /.../ I tu nie powinno być przekształceń własnościowych. Powinniśmy wszystko zrobić, aby sprawa sprzedaży Polskich Kolei Linowych odbyła się do końca zgodnie z obowiązującym prawem, a nie z naciąganiem prawda dla dobra inwestora i sprzedającego - mówił starosta.

Kilka dni temu rzeczniczka MSW poinformowała, że rozpatrzono wniosek starosty o "uznanie go za stronę postępowania" i ... go odrzucono. Podtrzymana została także zgoda na przeniesienie prawa własności oraz prawa wieczystego użytkowania nieruchomości będących majątkiem PKL na PKG. Gdy formalności zostaną dopełnione - według zapowiedzi - dojdzie do fuzja obu spółek.

Majątek PKL to nie tylko kolej linowa na Kasprowy Wierch, ale także koleje krzesełkowe w kotle Goryczkowym i Gąsienicowym oraz infrastruktura turystyczna (wyciągi) w Szczawnicy, Krynicy, Zawoi i Międzybrodziu Żywieckim.

Stanowisko zajął także Tatrzański Park Narodowy. Wydano oświadczenie, w którym stwierdzono, iż to TPN ma prawo pierwokupu nieruchomości położonych na terenie parku.

Wydaje się, że protestujący nie znajdą zrozumienia u nowego Ministra Skarbu Państwa. Pochodzący z Nowego Sącza Andrzej Czerwiński powiedział wprost, że "w resorcie czuje się profesjonalizm" i w swojej kilkumiesięcznej pracy liczy iż będzie mógł "konsultować się ze świeżo co odwołanym, prawdziwym fachowcem czyli Włodzimierzem Karpińskim".

s/zdj. Michał Adamowski