Czwartek, 25 kwietnia | Imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry
25.09.2013 | Czytano: 113

Turysta myślał, że widział katastrofę lotniczą nad Ćwilinem. Miał 2 promile

Wszystkie służby mundurowe i ratunkowe - policję, pogotowie, straż pożarną i GOPR - postawił na nogi czterdziestodwuletni turysta z Krakowa, który wczesnym popołudniem zadzwonił do centrum powiadamiania ratunkowego z informacją, że będąc na Lubogoszczy (gmina Mszana Dolna) widział, jak w rejonie góry Ćwilin rozbija się samolot.

Mężczyzna relacjonował ratownikom, że widział lecący samolot. Gdy zniknął za górą - zobaczył unoszący się dym. W rejon, który wskazał turysta, ruszyły służby ratownicze. Informacja wydawała się wiarygodna, bo ratownikom udało się potwierdzić, że w tym godzinach nad Beskidem Wyspowym miał przelot wojskowy samolot CASA. Tyle że - co potwierdzono - CASA dotarła do celu.

Po około dwugodzinnych poszukiwaniach ratownicy wykluczyli prawdopodobieństwo katastrofy lotniczej. Turystę zabrano na badanie alkomatem, które wykazało u niego obecność 1,9 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Komendant Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej Marek Szczepański raczej wyklucza, żeby 42-latkiem kierowała złośliwość lub żeby celowo próbował on wprowadzić służby ratunkowe błąd. Według komendanta mógł widzieć lecący samolot i dym, ten jednak mógł pochodzić np. z ogniska lub był to pożar traw. - Niemniej jednak zostanie przeprowadzone postępowanie, które to wyjaśni - informuje komendant.
Źródło Gorce24.pl

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl