Sobota, 20 kwietnia | Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
30.08.2019 | Czytano: 68

Stanęła kolejka na Kasprowy Wierch. Ponad 300 osób utknęło w Tatrach

Awaria spowodowana wcześniejszymi wyładowaniami atmosferycznymi - doprowadziła do unieruchomienia kolejki. W Tatrach utknęło około 300 osób.

Nikomu nic się nie stało, nie ma też żadnego zagrożenia. Jednak jest ciemno i w tej sytuacji ratownicy zdecydowali o konieczności pomocy turystom w bezpiecznym dotarciu do Kuźnic. Do akcji włączają się kolejne służby ratunkowe. Do pośredniej stacji kolejki jadą samochody terenowe, by zabrać ludzi z gór.



Turyści utknęli nie tylko na Myślenickich Turniach, ale i na szczycie Kasprowego Wierchu. Zwołany sztab kryzysowy organizuje akcję ratunkową.

Z powodu wyładowań atmosferycznych kolejka linowa została unieruchomiona. - Uszkodzone zostało zasilanie sterowania górnego i dolnego odcinka kolei linowej. Obecnie na górnej stacji przebywa 250 osób, na dolnej, czyli na Myślenickich Turniach - 60 osób - mówi Jan Lasyk dyrektor operacyjny PKL.

Zasilanie awaryjne w postaci silników spalinowych zdało egzamin tylko na pewien czas. Silniki się przegrzały i trzeba czekać, aż temperatura się ustabilizuje. Część osób zdołała zjechać na Myślenickie Turnie, skąd zabierane są samochodami terenowymi do Zakopanego. Grupa osób jest jednak na szczycie Kasprowego i czeka na usunięcie awarii.

- Staramy się uruchomić napęd górnego odcinka, by te osoby zwieść do Myślenickich Turni. Mamy części zamienne, ale gdyby się nie udało naprawić silników, to zorganizujemy tym osobom nocleg na górze i rano bezpiecznie sprowadzimy na dół - zapewnia Jan Lasyk.

s, pk/ zdj. Piotr Korczak

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl