Czwartek, 18 kwietnia | Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława
19.02.2015 | Czytano: 77

Polacy, Słowacy, Czesi i Węgrzy zarzucają sieci na zamorskich turystów. Chińczycy przyjadą w Tatry?

SŁOWACKIE TATRY. Polacy, Słowacy, Czesi i Węgrzy podpisali protokół w którym zadeklarowali, że będą współpracować, aby przyciągnąć do Europy Środkowej więcej turystów z obu Ameryk i Azji. Wynikiem dwudniowych obrad jest wspólny plan marketingowy. - Czy Podhale znajdzie się w ofercie dla Chińczyków - zapytaliśmy przedstawiciela polskiego ministerstwa.

Od kilku lat obserwowany jest ogólny wzrost liczby turystów przyjeżdżających do Europy Środkowo-Wschodniej - poinformowano dziś na konferencji prasowej przedstawicieli rządów i organizacji turystycznych Grupy Wyszehradzkiej, która odbyła się w Szczyrbskim Plesie. Coraz częściej zapuszczają się w ten rejon starego kontynentu bogatsi turyści z Azji, Ameryki Południowej i Północnej. Dotąd odwiedzali oni głównie Francję, Hiszpanię, Włochy czy Wielką Brytanię, ale teraz szukają czegoś nowego. Stąd wspólne działania krajów Grupy Wyszehradzkiej, które mają na celu przyciągnąć ich w tę część Europy. Tym bardziej, że - jak podkreślano - Europa Środkowo-Wschodnia ma co pokazać i jest znacznie tańsza.

Na pewno do żywszych działań na tym rolu przyczynił się konflikt na Ukrainie. Przedstawiciele rządów potwierdzili, że z aktualnych danych wynika, iż odbił się on na turystyce. Odczuła go także Polska. Jest to tym bardziej bolesne, że z roku na rok w tę część Europy przyjeżdżało coraz więcej turystów ze Wschodu i ich brak jest widocznie odczuwalny. Kraje Grupy Wyszehradzkiej nie zamierzają jednak rezygnować z tego turysty. - Nadal zamierzamy się promować w Rosji, bo turystyka ma zbliżać ludzi - mówił Frantisek Palko, sekretarz stanu w słowackim Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Rozwoju Regionalnego.

Równocześnie Polska, Słowacja, Czechy i Węgry zamierzają bardziej otworzyć się na turystów z odległych i egzotycznych krajów. Jest to klient, który szuka oferty w wyższym standardzie - hoteli cztero- i pięciogwiazdkowych, dobrych restauracji i atrakcji na wysokim poziomie. Na przykład wśród Azjatów największym zainteresowaniem cieszą się zabytki, szczególnie z listy UNESCO.

Nie wiadomo jeszcze dokładnie, co zamorskim turystom zaproponuje Polska. Przygotowaniem oferty zajmie się Polska Organizacja Turystyczna. Tomasz Jędrzejczak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystki, który w imieniu Polski podpisywał przyjęty dziś w Szczyrbskim Plesie dokument, mówił, że musi to być oferta na poziomie Krakowa, którego atrakcje odpowiadają gustom gości z Azji. Pytany przez Podhale24.pl, czy w ofercie skierowanej azjatyckich czy amerykańskich znajdą się Tatry i Podhale, odpowiedział, że zostawia to organizacjom turystycznym, które zajmą się przygotowaniem oferty. To one muszą przemyśleć i zdecydować, czy w Tatrach i na Podhalu jest coś, co może zainteresować Azjatę poznającego zabytki Krakowa. Nie będzie to na pewno łatwe, gdyż jest to innego rodzaju klient, którego nie interesuje aktywny wypoczynek, jaki w pierwszej kolejności oferują Tatry i Podhale. Słowacy mają już pomysły i zamierzają oferować zamorskim turystom zwiedzanie swoich zamków i tatrzańskich jaskiń.

W luźnych, kuluarowych rozmowach powracał temat zimowej konkurencji turystycznej między Polską a Słowacją. Polacy podkreślali, że zazdroszczą południowym sąsiadom wyciągów narciarskich w Tatrach. Słowacy mówili natomiast, że zazdroszczą nam tłumów turystów przybywających pod Tatry, imprez i nocnego życia. W słowackich kurortach - Tatrzańskiej Łomnicy czy Szczyrbskim Plesie - choć pogoda jest wymarzona, a warunki narciarskie znakomite, tłumów turystów nie ma. Po chodnikach kręcą się niewielkie grupki, na drogach nie ma dużego ruchu samochodowego. Daleko im pod tym względem do obleganego Zakopanego czy Białki Tatrzańskiej.

Robert Miśkowiec, Szczyrbskie Pleso
Źródło Podhale24

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl