Mimo panujących już w Tatrach zimowych warunków - nie mieli ze sobą żadnego sprzętu ułatwiającego poruszanie się po śniegu i lodzie.
Ojciec zdecydował się wezwać pomoc i oboje zostali bezpiecznie ewakuowani przez ratowników z trudnego terenu.
"Jesteśmy trzeci dzień w Tatrach, byliśmy na wyższych szlakach, które okazało się, że były przetarte, można było chodzić bezpiecznie bez raków. Natomiast ten szlak był nieprzetarty, uznałem, że bezpieczniej jest wezwać pomoc" - tłumaczy w rozmowie z reporterem RMF FM ojciec dziewczynki.
Przypomnijmy - w Tatrach panują już typowo zimowe warunki. Poruszanie się bez raków to skrajna nieodpowiedzialność.
opr.s/ arch. M. Adamowskiego
Reklama