Wtorek, 23 kwietnia | Imieniny: Jerzego, Wojciecha, Adalberta
24.10.2014 | Czytano: 69

Oficjalne otwarcie fragmentu ścieżki rowerowej. "Niechże to dzieło służy dobrej sprawie" (zdjęcie)

NOWY TARG. W południe poświęcono i uroczyście oddano do użytku 1763 metry ścieżki rowerowej, która została poprowadzona po dawnym nasypie kolejowym w rejonie tzw. "kombinackiego" lasu. To część projektu pn. "Historyczno-kulturowo-przyrodniczy szlak wokół Tatr".

Idea połączenie Polski i Słowacji trasą rowerowa powstała 10 lat temu. - To historyczne przedsięwzięcie. Pierwszy taki projekt, w który zaangażowanych jest tylu partnerów - mówił Antoni Nowak w lipcu, podczas ppodpisania Umowy Partnerskiej przez przedstawicieli 13 samorządów z Polski i Słowacji.

Dziś dodał dyrektor biura Związku Euroregion Tatry był jednym z tych, którzy przecinali wstęgę. Obok niego stali m. in. przedstawiciele podhalańskich samorządów - burmistrz Miasta Marek Fryźlewicz, wójt Szaflar Stanisław Ślimak, przewodniczący nowotarskiej Rady Miasta Paweł Liszka, przedstawiciel wykonawcy, czyli Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego oraz dwaj uczniowie jedej ze szkół.

Burmistrz Nowego Targu przypominał, że ścieżka powstała dzięki zgodzie i współpracy gmin. Inwestycja kosztująca ponad 707 tys zł to 1763 metry bieżące drogi, szerokiej na 3 metry, z krawężnikami - zrealizowana została w ciągu 3 miesięcy (od lipca do września). - Dzięki współpracy czterech gmin: Szaflar, Nowy Targ, Czarny Dunajec i miasta Nowy Targ w tym roku ma powstać 37 km ścieżek rowerowych - przypomniał burmistrz.

- Niechże to dzieło służy dobrej sprawie - powiedział Stanisław Ślimak. Nawiązując do miejsca, w którym ścieżka powstała, czyli do dawnego nasypu kolejowego dodał: - Myślę, że budując tu szlak rowerowy, nie zmarnotrawiliśmy tego, co zrobili nasi przodkowie wyznaczając tu kiedyś szlak kolejowy. Oby nam żadne kataklizmy tego przedsięwzięcia "dookoła Tatr" nie wstrzymały.

Trasa osi nazwę ścieżki rowerowej i tak jest oznaczona, jednak zrealizowano ją z zamysłem wykorzystywania także przez narciarzy biegowych.

- Nadleśnictwo jest otwarte na tego typu inicjatywy, ale jest jeszcze kilka spraw do ustalenia. Trudno będzie jednak utrzymać trasę dla narciarzy biegowych w miejscu, gdzie trzeba dojechać samochodem z drewnem. Jedne gminy zrozumiały potrzebę utwardzenia drogi, która służy do wywózki drewna, inne nie - mówił Roman Latoń. Nadleśniczy z wyrzutem mówił o gminie Nowy Targ, która "zamknęła las od Zaskala".

- Tysiące osób będzie tu przebywać, to rodzi określone niebezpieczeństwo. Nie mówię już o śmieciach, ale np. o zagrożeniu pożarowym. Ciężkim samochodom będzie trudno w niektóre miejsca dojechać - zauważył nadleśniczy.

Jako pierwsi z otartej ścieżki skorzystali uczniowie nowotarskiej "piątki" oraz Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Zaskalu.

s/ zdj. Michał Adamowski

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl