Sobota, 20 kwietnia | Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
10.07.2013 | Czytano: 61

KRAKÓW. Śmierć na ul. Teligi. Sprawca na wolności - "nagranie z monitoringu to za mało"

1 lipca przy ul. Teligi pobito 69-letniego mężczyznę. Zmarł kilka minut później. Prokuratura nie aresztowała sprawcy, choć zna jego tożsamość. Przejrzano nagrania z monitoringu.

Na nagraniu widać, jak 29-letni mężczyzna zachowuje się w sposób uciążliwy - kopie w drzwi klatki, zaczepia przechodniów. W pewnym momencie z psem wyszła późniejsza ofiara. Między mężczyznami dochodzi do szamotaniny. Kiedy starszy mężczyzna upada na żywopłot, młodszy kilkukrotnie go uderza i odchodzi.

Obok nieprzytomnego, pobitego człowieka przechodzi obojętnie kilka osób, nikt nie zdaje się zwracać na niego uwagi a przechodnie traktują sytuację, jak widowisko. Dopiero z klatki wychodzi dwóch sąsiadów, którzy się nim zajmują. Później przyjeżdża pogotowie, które stwierdza śmierć mężczyzny.

Policji tego samego dnia udaje się złapać zarejestrowanego przez monitoring dwudziestodziewięciolatka, którego zatrzymano na 24 godziny. Po tym czasie sprawca został wypuszczony.

Okazuje się, że według prokuratury dostarczone przez funkcjonariuszy nagranie nie wystarcza, żeby zakwalifikować odpowiednio zdarzenie i wystąpić o areszt tymczasowy. Prokurator nie zdecydował się także zastosowanie innych środków bezpieczeństwa, jak dozór policyjny czy zatrzymanie paszportu. Sytuację tłumaczono koniecznością otrzymania wyników sekcji zmarłego, która ustali, czy do śmierci doszło na skutek pobicia czy z przyczyn naturalnych, ponieważ wstępne ustalenia wykazały, że powodem śmierci był zawał serca.

/ab
Źródło mmkrakow.pl

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl