Poniedziałek, 29 kwietnia | Imieniny: Piotra, Rity, Angeliny
06.11.2012 | Czytano: 32

Posłowie Solidarnej Polski chcą zatrzymać, a w przyszłości uniemożliwić proces prywatyzacji PKL

NOWY TARG. Pojawił się kolejny pomysł w sprawie prywatyzacji Polskich Kolei Linowych. Zaprezentowana dziś w Nowym Targu koncepcja jest - w porównaniu z poprzednimi - najdalej idącą. Chcą by PKL zaliczyć do strategicznych spółek Skarbu Państwa, które nie podlegają prywatyzacji.

- Dziś do Laski Marszałkowskiej złożony zostaje projekt ustawy "o zachowaniu przez Skarb Państwa lub państwowe osoby prawne szczególnych uprawnień w Spółce Akcyjnej Polskie Koleje Linowe, której mienie stanowi dobro narodowe mające strategiczne znaczenie dla dorobku kulturowego i technicznego narodu oraz zmianie niektórych innych ustaw" - poinformował na konferencji prasowej Arkadiusz Mularczyk. Jak mówił poseł: - Zasoby, dorobek i majątek wypracowany przez wiele pokoleń Podhalan nie może być prywatyzowane. Dlatego

proponujemy spec-ustawę.

- Generalnie przedkładany projekt daje tytuł prawny, aby Polskie Koleje Linowe, jako dobro narodowe nie były prywatyzowane. Przygotowana nowelizacja jest w dużej mierze odpowiedzią na wielokrotne głosy społeczeństwa, które domagało się podjęcia działań zmierzających do ograniczenia możliwości przekształceń własnościowych majątku PKL. Zachowanie przez PKP, a więc faktycznie przez Skarb Państwa, większościowego pakietu akcji w PKL stanowi nie tylko odpowiedź na potrzeby grup społecznych, które zamieszkują tereny, na których usytuowane jest mienie należące do PKL, ale również odpowiada na potrzeby społeczne związane z turystyką i rekreacją Polaków z całego kraju, jak również obcokrajowców, którzy poprzez korzystanie z infrastruktury PKL poznają bogactwa naturalne naszego kraju. Mieszkańcy terenów bezpośrednio sąsiadujących z mieniem PKL słusznie obawiają się, że ewentualne przejście kapitału w ręce zagraniczne doprowadzi do utraty miejsc pracy, co bezpośrednio przekłada się na niepokoje społeczne - dodał poseł Edward Siarka.

Apel o mobilizację

Posłowie apelują zarówno do środowisk związanych ideowo, czy terytorialnie z PKL o wspólne działanie i poparcie dla swojego pomysł. Inne propozycje, które pojawiły się w ciągu ostatnich miesięcy (m. in. spółka samorządowa Polskie Koleje Górskie, czy przejęcie przez Skarb Państwa wszystkich akcji spółki PKL i przekazanie ich na rzecz samorządu Województwa Małopolskiego) nazywają mało realnymi lub wręcz "pomysłami z Księżyca". - My nie tylko narzekamy i protestujemy, ale i pokazujemy jak problem rozwiązać - zaznaczył poseł Siarka.

- Nasza propozycja jest realna - podkreślał kilkakrotnie poseł Mularczyk - Oczywiście liczymy na poparcie inych posłów i prosimy o wsparcie wszystkie organizacje społeczne, którym zależy na ratowaniu skarbu narodowego.

Wtórował mu wiceprzewodniczący Rady Miasta Zakopane: - Oczekujemy pracy wszystkich posłów ponad podziałami. Teraz się okaże komu na prawdę zależy na majątku narodowym. Bo nieważne jest czyj to pomysł, ważna jest sprawa. Sprzedaż PKL traktujemy jako grabież naszego majątku. Protestowaliśmy jako mieszkańcy, jako Rada Miasta i nie było odzewu. Dla nas sprzedaż Kasprowego Wierchu to tak, jakby ktoś chciał sprzedać Wawel. Mieszkańcy Krakowa byliby oburzeni, tak jak my jesteśmy oburzeni. Myśmy wspierali wszystkie pomysły, które miały zapobiec prywatyzacji. Projekt Solidarnej Polski jest najdalej idący i daje największą gwarancję ochrony przed sprzedażą rentownej spółki jaką jest PKL - tłumaczył Leszek Dorula.

Projekt ustawy trafi do wszystkich szefów klubów parlamentarnych, do samorządów i gmin, na terenie których znajduje się infrastruktura kolejowa, a także do starostów powiatów Tatrzańskiego i Nowotarskiego oraz Marszałka Małopolski.

Prezes PKP powinien się wstrzymać

Miesiąc temu posłowie SP także zorganizowali konferencję prasową. Poinformowali wtedy, iż domagają się wyjaśnień od Premiera Donalda Tuska w sprawie zmian w zarządzie PKL s.a. Zawiadomili też NIK, Prokuraturę i ABW o możliwych działaniach na szkodę Skarbu Państwa poprzez niekontrolowaną prywatyzację "kolejek".

- Mamy odpowiedzi. Najwyższa Izba Kontroli podejmie działania kontrolujące w 2013 roku. Prokuratura Generalna na nasz wniosek o zbadanie procedur prywatyzacyjnych skierowała sprawę do prokuratury w Nowym Sączu, a ta do prokuratury zakopiańskiej, która będzie prowadzić wyjaśnienia w tej sprawie - mówił Arkadiusz Mularczyk. - Ja bym na miejscu prezesa PKP tego nie lekceważył i wstrzymał się z działaniami. Skoro będzie kontrola NIK i postępowanie w prokuraturze, a mimo to toczyć się nadal będzie proces prywatyzacji to można się będzie pokusić o zarzut przekroczenia uprawnień przez urzędnika i działalność na szkodę spółki. Mówię to jako prawnik - dodał poseł Mularczyk.

s/

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl